Poezja

Małpa w kąpieli

Małpa w kąpieli

Rada małpa, że się śmieli,
Kiedy mogła udać człeka,
Widząc panią raz w kąpieli,
Wlazła pod stół — cicho czeka.
Pani wyszła, drzwi zamknęła;
Małpa figlarz — nuż do dzieła!
Wziąwszy pański czepek ranny,
     Prześcieradło
     I zwierciadło —
     Szust do wanny!
Dalej kurki kręcić żwawo!
     W lewo, w prawo,
     Z dołu, z góry,
Aż się ukrop puścił z rury.
Ciepło — miło — niebo — raj!
Małpa myśli: „W to mi graj!”
Hajże! Kozły, nurki, zwroty,
     Figle, psoty,
Aż się wody pod nią mącą!
Ale ciepła coś za wiele...
Trochę nadto.. Ba, gorąco!...
Fraszka! małpa nie cielę,
     Sobie poradzi:
     Skąd ukrop ciecze,
     Tam palec wsadzi.
     — Aj, gwałtu! Piecze!
Nie ma co czekać,
Trzeba uciekać!
     Małpa w nogi,
Ukrop za nią — tuż, tuż w tropy,
     Aż pod progi.
To nie żarty — parzy stopy...
Dalej w okno!... Brzęk! — Uciekła!
Że tylko palce popiekła,
     Nader szczęśliwa.
Tak to zwykle małpom bywa.

 

Aleksander Fredro (1793-1876)

Wszystkie prawa zastrzeżone 2017© zabawyzdzieckiem.pl